piątek, 10 lutego 2017

To już prawie dwa lata.

Jeszcze moment.

Jeszcze tylko chwila i miną dwa lata od dnia, w którym przytuliłam go po raz pierwszy.


Pamiętam jak bardzo bałam się porodu i późniejszego macierzyństwa - tego, czy będę umiała go ubrać, wykąpać, obciąć te małe paznokietki, czy poradzę sobie z płaczem, który może oznaczać wszystko, bo przecież mały nie powie, co jest nie tak.

Była jeszcze jedna rzecz, której przeraźliwie się obawiałam - powrót do pracy, a co się z tym wiąże oddanie K. do żlobka.

W sumie taka kolej rzeczy, ale, czy nie przeraża to każdej z nas?
Ten moment, w którym po roku czasu, po 365 dniach spędzonych wspólnie praktycznie bez przerwy, musimy oddać nasz największy Skarb w obce ręce?

Pierwsze dni żłobka obydwoje przeżywaliśmy bardzo ciężko, płakałam i ja i K. Pamiętam, że miałam wtedy ochotę rzucić wszystko i zostać z nim w domu - na co oczywiście pozwolić sobie nie mogłam.

Po miesiącu było już łatwiej, ja przyzwyczaiłam się do tego, że znów muszę spędzać 8 godzin w biurze, a mały pokochał żlobek, a przede wszystkim towarzystwo innych dzieci.

A dziś? Dziś jest to już naszą codziennością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz